Leżeli teraz oboje, bez świadomości, bez oddechu, bez pulsu.
Caroline była jeszcze martwa. Klausowi skręcono kark, aby nie cierpiał.
-Coś poszło nie tak, dlaczego on tak źle zareagował... Cholera.. - mówiła Anna, jakby do siebie. Wydawać by się mogło, że doskonale wiedziała co się stało, a przed Stefanem tylko grała na zwłokę.
-Miało się nic nie stać, nie dotrzymujesz słowa Anna... - mówił, jakby nie kontaktując z rzeczywistością. Coś się popsuło, coś poszło nie tak. Powinno być wszystko w porządku, Caroline powinna się już obudzić, a Klaus? Nie powinien cierpieć z bólu, jego kości nie powinny się łamać. Co jest grane? - Wiesz, że teraz kiedy już nie jesteś nikomu potrzebna, mogę Cię zabić? - musiał jakoś ją zachęcić do pomocy, stwierdził, że groźba byłaby na miejscu.
Rzuciła mu tylko spojrzenie - gorzkie, złe, zimne, samolubne.
-Próbujesz coś przemilczeć, nie mówisz mi wszystkiego... - w wampirzym tempie przytrzasnął wiedźmę do ściany, zahipnotyzował - Powiedz mi to o czym myślisz, albo Cię zabiję!
-Myślę, że to przez... przez... to .... eliksir dla Caro..line - mówiła dławiąc się przy tym.
Puścił ją, upadła na podłogę i złapała się za szyję, łapiąc głębokie wdechy.
-Co zamierzasz z tym zrobić? - jak gdyby nigdy nic, kontynuował rozmowę.
Nigdy nie zawodził w takich sprawach. Nawet gdy zostawał z tym całym cyrkiem sam. Nigdy nie dawał za wygraną, próbował wszystkiego... do skutku.
-Nie wiem czy jest jakieś antidotum na eliksir. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim... Poczekajmy, aż Caroline się obudzi. - wyszła, nasłuchując jej kroków Stefan stwierdził, że weszła właśnie do biblioteki.
***
Szukała właśnie właściwej księgi. Nie było takiej, zapewne nie istnieje zaklęcie które to cofa. Ale co cofa? Przecież ona sama nie wiedziała co się właśnie dzieje.
Organizm Klausa z nieznanych przyczyn próbuje zmienić się w wilkołaka, ale nie może do końca, przez co zostaje w połowie drogi.
A Caroline? Przecież już dawno powinna się obudzić. Jest martwa już długo za długo... co świadczy tylko o tym, że miała za mało krwi Petrovych. Szlag!
***
-Myślę, że już wiem co tu jest grane.. - wchodzi do salonu, gdzie Stefan właśnie siedział koło bezwładnego ciałka Caroline, nieopodal leżał Klaus.
Stefan tylko rzucił jej pytające spojrzenie, zerknął na Caroline.
-Caroline jest martwa tak długo, bo nie miała wystarczającej ilości krwi Petrovych w sobie. Obudzi się, ale nie wiem kiedy, może za pięć minut, albo za 5 godzin... nie mogę tego stwierdzić. Jej ciało powinno już wypłukać eliksir, który wypiła...A co do Klausa... nie mam pojęcia co się z nim dzieje. Powinniśmy poczekać i sprawdzić w jakim będzie stanie jak się obudzi.
***
Czekanie zamieniło się w istny koszmar, minuty dłużyły się w godziny, a godziny w wieczność. Czekali tylko, aż któreś z nich się obudzi.
Krzyk. Krzyk Klausa. Właśnie się obudził, ewidentnie mu nie przeszło. Kolejne kości uległy łamaniu. On sam już nie wiedział gdzie jest w piekle, czy na ziemi.
-Caroline?! - szeptał zdyszany głosem pełnym bólu i strachu... Stefan spojrzał na niego, zrobiło mu się go żal. Jednak coś tam ich kiedyś łączyło. Nie mógł patrzeć na jego cierpienie, powiedział tylko 'wszystko w porządku' i ponownie skręcił mu kark...
***
Łapcie nowy rozdział!
Trochę krótki i bez większego sensu, ale jest przejściem do dalszej części w której wszystko wyjdzie na jaw.
Mam pomysł, aby pod każdym dodanym rozdziałem, pisać jakiś fragment kolejnego, na zachętę i główkowanie 'o co tam może chodzić?' , co o tym sądzicie? :)
Serdecznie zapraszam do czytania i komentowania. Chętnie zapoznam się z Waszą opinią.
Pozdrawiam moich czytelników i do następnego rozdziału, który powinien pojawić się w sobotę lub niedzielę.
Miłego tygodnia.
Rozdział super , tylko jak mogłaś przerwać w takim momencie . Mam cichą nadzieje , że napiszesz w następnym rozdziale scene podobną do tvd w której Caroline pomagała w przemianie Tylerowi w drugim sezonie a a u ciebie będzie to Klaus. Super pomysł z dodawaniem fragmentu następnego rozdziału. Nie mogą sie doczekać kolejnego i dużo weny życzę
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj nowy rozdział
OdpowiedzUsuńBoże jesteś świetna! Czekam z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńjak można w takim momencie przerwać ;-;? Czekam na więcej :3 http://this-kind-of-love-never-dies.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń